środa, 17 lutego 2010

japoński dressing marchewkowy z pastą miso



Ile razy odwiedzałam japońską restaurację, tyle razy się zastanawiałam co to za pomarańczowe cudo oni kładą na sałatkę, którą podają w ramach przekąski. Próbowałam wyczuć co jest w środku - poza marchewką obstawiałam m.in. orzeszki ziemne. Próbowałam odtworzyć w domu - i za każdym razem to nie było to. Dzisiaj wpadłam na przepis i po małych modyfikacjach - Victoria ! A raczej 'Shouri' !



* ¼ szklanki oleju z orzechów ziemnych (a jednak nie orzeszki, chociaż blisko!)
* ¼ szklanki octu ryżowego
* 2 łyżki pasty miso (do kupienia w sklepach z japońską żywnością)
* 1 łyżka oleju sezamowego
* łyżeczka brązowego cukru
* 2 średnie marchewki, obrane i pocięte na kawałki
W przepisie oryginalnym jest jeszcze kawałek korzenia imbiru - ja akurat nie miałam więc nie dodałam, ale wcale mi tam go nie brakowało

Wszystkie składniki należy włożyć do blendera i zmiksować, ale tak żeby marchewka pozostała w małych grudkach.

Doskonałe do sałat wszelkiego rodzaju. Wg mnie najbardziej gra m.in. z ogórkiem i awokado.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz